EN

12.03.2011 Wersja do druku

Nazizm, tolerancja i wyuzdanie

Na ogół nie ma mądrych musicali. Owszem, są piękne, wyrafinowane i cudowne spektakle, ale bez większego sensu. W "Cabarecie" jest sens, ogromna energia i emocje, które, mam nadzieję, trafią do ludzi - mówi Andrzej Maria Marczewski, reżyser "Cabaretu" w Teatrze Nowym w Słupsku. Dzisiaj premiera spektaklu.

Teatr nie lubi rankingów, ale w przypadku "Cabaretu" trudno je pominąć. Premierowe wykonanie tytułu na Broadwayu w 1966 r. przyniosło twórcom osiem nagród Tony Award. Spektakl wystawiany był 1166 razy i, jak się później okazało, nie był to szczyt możliwości. Powrót "Cabaretu" na amerykańską scenę w 1998 r. przyćmił sukces pierwowzoru, nowa wersja ze znakomitą rolą Natashy Richardson grana była ponad dwa tysiące razy i również zebrała wiele teatralnych nagród. "Cabaret" opowiada historię angielskiej tancerki Sally Bowls, która występuje w Berlinie w klubie Kit Kat. Tam w atmosferze tolerancji i wyuzdania pojawiają się pierwsze oznaki grozy. Jest rok 1930, Republika Weimarska pogrążona jest w coraz większym kryzysie, a naziści rosną w siłę. W takiej rzeczywistości rodzi się miłość pomiędzy Sally i amerykańskim pisarzem Cliffordem Bradshaw oraz panną Schneider i żydowskim sklepikarzem Schulzem. W polskim teatrze "Cabaret" po raz pier

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Nazizm, tolerancja i wyuzdanie

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Trójmiasto nr 59

Autor:

Piotr Sobierski

Data:

12.03.2011

Realizacje repertuarowe