EN

12.10.1992 Wersja do druku

Nawrócenie na niby

W piątkowy wieczór więk­szość publiczności przyszła do Teatru Polskiego, by podziwiać Janusza {#os#319}Gajosa{/#} - występują­cego w Poznaniu gościnnie. Okazało się jednak, że to nie on jest tytułowym bohaterem "Na­wróconego w Jaffie" według Marka Hłaski - i było to pierw­sze zaskoczenie. Na scenie - na początku sztuki - domi­nował Mariusz {#os#2574}Puchalski{/#}. Wy­kreował on Marka jako postać twardą, wręcz brutalną, go­tową za pieniądze nawet za­mordować, w dodatku czyny swoje potrafił usprawiedliwić. Choćby tym, że ktoś bez spoj­rzenia na niego, "jedząc wą­tróbkę", odmówił mu pracy. W jego cieniu pozostaje Robert (Janusz {#os#319}Gajos{/#}) usprawiedliwia­jący się za nieudany interes, w który włożył wszystkie wspól­ne pieniądze. Można mniemać, że to właśnie Robert będzie na­wracany, przystosowywany do życia. Druga część jednak za­przecza pierwszej. Marek, jakgdyby wierząc na słowo Ro­bertowi, że ten go wymy

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Nawrócenie na niby

Źródło:

Materiał nadesłany

Rzeczpospolita Nr 240

Autor:

Piotr Górski

Data:

12.10.1992

Realizacje repertuarowe