EN

12.05.1989 Wersja do druku

Nasza mała wegetacja

Na małej scenie teatru kaliskiego obejrzałem niedawno "Życie wewnętrzne"Marka {#os#5860}Koterskiego{/#} w przerobionej przez autora wersji dwuoso­bowej i "Miłosierdzie płatne z góry" Krzysztofa Zanussiego i Edwarda Żebrowskiego. A zatem dwa przedstawienia posługujące się tekstami, na kanwie których powstały już wcześniej filmy au­torskie. Kaliskie "Życie wewnetrzne" stanowi udany debiut reżyserski Anny Kulesy. Oglądamy na scenie białą, jakby betonową klatkę współczesnego mrowiskowca, a w niej parę krzątających się zapobiegliwie - choć jakby bezużytecznie - mrówek. Oglądamy małżeńską parę kręcącą się w kieracie absurdalnie jałowych czynności: ona niemal bez przer­wy ukręca ciasto, wyjada dżem lub ćwiczy mięśnie ułatwiające uzyskanie orgazmu, on raz po raz rżnie deskę. Co rusz oboje coś przestawiają, coś zmieniają, wgapiając się w telewizor. Reżyserka unika dosłowności, ilustrowania życia. Metaforyczny sens ma też ciasna

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Nasza mała wegetacja

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Poznańska Nr 111

Autor:

Błażej Kusztelski

Data:

12.05.1989

Realizacje repertuarowe