EN

27.10.2011 Wersja do druku

"Nasza klasa" w Budapeszcie

"Co jest polskie?" zapytuje wielu autorów, gdyż odczuwają potrzebę załatwienia rzeczy niezałatwionych. My też moglibyśmy wyciągnąć z tego naukę - węgierska krytyka o premierze "Naszej klasy" Tadeusza Słobodzianka w Teatrze Katona József Színhaz.

"Opowiadane losy" Recenzja Istvána L. Sándora w miesięczniku teatralnym Ellenfény Nowy program teatru "Katona" nie próbuje oszczędzić widzom bólu wypływającego z zetknięcia się z faktami. Konfrontacja odbywa się niekiedy bezpośrednio (jak w "Cyganach" lub "Mizantropie"), niekiedy w przenośni ( jak w "Golden Dragon" czy "Udając ofiarę"), kiedy indziej znów rozbrzmiewa głosem kronikarza osobistych wspomnień, jak w sztuce "Nordost" czy obecnej premierze. (...) Sztuka Słobodzianka z 2009 roku opowiada o małym miasteczku we wschodniej Polsce, gdzie po wejściu niemieckich okupantów w 1941 roku Polacy zamknęli w stodole i spalili żywcem całą ludność żydowską. Polska premiera sztuki wzbudziła - całkiem niedawno - mnóstwo negatywnych reakcji, gdyż zmusiła do historycznej konfrontacji, w której bohaterów nie można opisać jednoznacznie w kategoriach czerni i bieli. I chociaż nasze doświadczenia historyczne są w znacznym stopniu podobne, sztuka w

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał własny

Materiał nadesłany

Data:

27.10.2011