W każdym z nas siedzi mały, krwiożerczy bies - ostrzega Agata Duda-Gracz w znakomitym spektaklu "Według Bobczyńskiego" w Teatrze Współczesnym we Wrocławiu Zazwyczaj bywał na trzecim, najwyżej drugim planie Gogolowskiego "Rewizora". Facet na posyłki, popychadło, nikt. Zwykle pojawiał się w parze z niejakim Dobczyńskim, podobnym do niego ludzkim zerem. Gotowy znosić upokorzenia, miał przede wszystkim bawić publikę. W swej adaptacji arcydzieła Mikołaja Gogola Agata Duda-Gracz odkrywa inną, nieoczekiwaną twarz Bobczyńskiego. Tę, której odbicia w lustrze można by się przestraszyć. W "Rewizorze" Bobczyński ma swoje pięć minut, gdy tłumiąc strach, zdobywa się na to, by odezwać się wprost do tajemniczego przybysza z wielkiego świata. "Mam... bardzo najniższą prośbę... Proszę jak najpokorniej... proszę raczyć powiedzieć... jak pan już tam będzie, to proszę powiedzieć tym różnym możnowładcom, senatorom, admirałom, że, właśnie,
Tytuł oryginalny
Narodziny tyranii
Źródło:
Materiał nadesłany
Przekrój nr 5