EN

27.05.2002 Wersja do druku

Najważniejszy moment

Nie załapałem się na ten najważ­niejszy moment, o którym ludzie myślą przez całe życie - opowiada o śmierci swojej babki siedzący w więziennej celi bohater sztuki Andrzeja {#os#23094}Stasiuka{/#} "Solo". - "Po śmierci wyglą­dała tak, jakby ją z czegoś "zrobili, uszyli, Podróba!" Samotność W "Solo" mamy więc bo­hatera, który siedzi w celi i rozmyśla. Bynajmniej nie o tym, co z nim zrobią, raczej o tym, co sam zrobił i jak to się stało, że do tego doszedł. O tym, że jest mordercą, do­wiadujemy się dopiero w fi­nale monodramu. Wcze­śniej skazaniec opowiada jedynie, że nie lubił wycho­dzić z pokoju. Popadał w coraz głębszą samotność. - Rodzice nie byli cieka­wi, to im nie mówiłem. - O tym np., że na wakacjach u babki na wsi jednym z naj­bardziej podniecających wspomnień dzieciństwa było dorżnięcie chorej owcy. Młodym twórcom mono­dramu "Solo" - aktorowi Michałowi {#os#10288}Kowalskiemu{/#} i reżyser Agnieszce {#os#2711

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Najważniejszy moment

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Bałtycki + Wieczór Wybrzeża Nr 122

Autor:

Anna Malcer

Data:

27.05.2002

Realizacje repertuarowe