EN

16.03.1969 Wersja do druku

Nad chmury, nad bure, wołanie szło...

JEST tego śpiewania i przekomarzania się kolęd­ników na całe dwie, zlatujące jak z bicza trzasł, godziny, które warszawscy widzowie mogą spę­dzić w teatrze przy Mokotowskiej na "Balladzie wigilijnej" - Ernesta Brylla. Edwin Axer, bez Skaldów co prawda (jak Irena Jun w Nowej Hucie), za to z pełną autentycznej werwy i humoru czwórką Ewangelistów (niektórzy to świeży adepci PWST) i przy pomocy aktorów, z których każdy dał prawdziwy koncert swych możliwości - w warun­kach nie monumentalnej przecież sceny, zrealizował widowisko, nawiązujące do schillerowskich z ducha inscenizacji Dejmka w Narodowym. Jednakże mamy we "Współczesnym'' do czynienia z widowiskiem sa­modzielnym, co jest zasługą w równym stopniu tek­stu, jak i własnym wkładem teatru - reżysera, sce­nografa (Ewa Starowieyska), kompozytora (Zbigniew Turski) i choreografa (Witold Gruca), słowem - wszystkich owych dyscyplin, które przy tym typie wi­dowiska, gdzie tekst jest zaledwie kanw

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Nad chmury, nad bure, wołanie szło...

Źródło:

Materiał nadesłany

Kierunki nr 11

Autor:

Barbara Kazimierczyk

Data:

16.03.1969

Realizacje repertuarowe