Na początek warto przypomnieć, że "Trojanki" (Troiades) przedstawił po raz pierwszy Eurypides na święcie Wielkich Dionizji w 415 r.p.n.e., kiedy to wystąpił z tetralogią, której miejsce trzecie - tragiczne zajmowała ta pacyfistyczna, agitacyjna niemal sztuka. "Trojanki" jako nowa wersja prastarego mitu o zburzeniu Troi stanowiły ścisłe odzwierciedlenie wypadków współczesnych. Zrodziła je krwawa rzeź, jakiej poprzedniego roku dokonali Ateńczycy na neutralnej Melos, kiedy to z bezprzykładnym okrucieństwem wycięli w pień wszystkich jeńców. "Trojanki" w lirycznym okrzyku rozpaczy swoich bohaterek i ich lamencie miały być ostrzeżeniem przed powtórką Melijskiej zbrodni w przeddzień przygotowywanej zbrojnej interwencji na Sycylię. Nic więc dziwnego, że politycy zaprotestowali przeciwko nagrodzie dla Eurypidesa, którego w głosowaniu wyprzedził jeden z konkursowych grafomanów. Nie bez znaczenia dla pointy tego wywodu będzie
Tytuł oryginalny
Nad brykiem...
Źródło:
Materiał nadesłany
Dziennik Polski nr 74