Nagle - wchodzą wszyscy. Razem. Kobiety, mężczyźni. Starsze panie, ale jakże wspaniałe nadal. Wysocy, niedzisiejsi mężczyźni... Uczestnicy emigracyjnego sympozjum. Do Polski przyjechali z polskiego Londynu... To premiera teatralna (w reżyserii Grzegorza Mrówczyńskiego) "Czarnego piasku" Andrzeja Bobkowskiego w Teatrze Polskim. A właściwie w jego dawnej malarni. Przez okno zagląda świat... Jest to tylko - zapis chwili... Widać wszakże, że aktorom trudno przebić się przez dosłowność, patetyzm tekstu. Jednak Wojciech Siedlecki jako rozbitek życia to samo-stłamszenie ludzkie przekazuje sugestywnie. Ale miast na wymyślonej fabule autora - uwaga widza skupia się na owej niezwykłej grupie polskiej z tamtego Londynu. Są wśród nich aktorki, aktorzy, są uczestnicy walk... To jeden z ostatnich ich spektakli... Dosłowności istnienia... W przedstawieniu mówi się o jakiejś wyspie... I oni jakby na moment znaleźli się na takiej wyspie wyłączającej z codzi
Tytuł oryginalny
Na wyspie
Źródło:
Materiał nadesłany
Głos Wielkopolski nr 273