EN

19.12.2013 Wersja do druku

Na spektaklu w Centrum Kultury widzowie zobaczyli film, na którym kobiety katują psa

Sobotni spektakl Mikołaja Mikołajczyka "Projekt Lutosławski... Jesteś kimś, kogo kiedyś znałem" w Centrum Kultury, podczas Maat Festivalu, podzielił publiczność i teatralne środowisko. Najwięcej emocji wywołała projekcja filmu, w którym trzy kobiety depczą i katują szczeniaka.

Przedstawienie miało być głosem w sprawie marginalzowania teatru tańca i kultury. Przerodziło się w dyskusję o granice w sztuce. - To spektakl marny i bardzo egocentryczny. Mikołajczyk używa sztuki, żeby wyrzucić własne żale i pretensje. Dokonał jakiegoś sadystycznego eksperymentu na publiczności, w tym również na mnie. Uczynił to bez mojej zgody, nie uprzedziwszy nawet o tym. Ja mogę się poddawać eksperymentom, ale tylko wtedy, gdy mam tego świadomość i wy-rażę na to zgodę. Jeśli twórca chciał nam powiedzieć, że czuje się jak zbity pies, to nie musiał pokazywać tego tak barbarzyńsko.Ja takiej pseudosztuki sobie nie życzę - nie kryje oburzenia Hanna Strzemiecka, choreografka i jurorka Polskiej Platformy Tańca. Mikołaj Mikołajczyk chciał odnieść się do sytuacji, kiedy z dnia na dzień stracił pieniądze na spektakl, nad którym pracował z ekipą przez pół roku. - To bardzo ważny głos, bo dotyczy minimalnego finansowania kultury i

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Na spektaklu w Centrum Kultury widzowie zobaczyli film, na którym kobiety katują psa

Źródło:

Materiał nadesłany

Polska Kurier Lubelski online

Autor:

SH, Andrzej Z. Kowalczyk

Data:

19.12.2013