EN

19.05.1976 Wersja do druku

Na próbie w Teatrze Powszechnym dwie godziny z Aleksandrem Bardinim

[brak daty] Pierwsza przyszła do teatru Barbara Ludwiżanka. Występuje tu gościnnie, ale jako gość nie korzysta z żadnych przywilejów. Po prostu jest. I kieruje się oczywiście do bufetu. W teatrze wszystko musi przejść przez bufet. Tu spotykają się aktorzy przed próbą, w przerwie, po próbie, przed spektaklem, w czasie i po. Tu się omawia najróżniejsze sprawy i dyskutuje - czasem plotkuje. Właśnie wszedł dyrektor Zygmunt Hübner. Dzień dobry, dzień dobry - na wszystkie strony i już wita się z prof. Bardinim. Siadają przy stoliku, mała kawa i krótka rozmowa. Jesteśmy w Teatrze Powszechnym. Reporterzy "Expressu" zostali dziś dopuszczeni do zwykłej, codziennej, roboczej próby. Przygotowuje się "Barbarzyńców" Gorkiego. Bufet pustoszeje. Nie wiadomo, kto dał sygnał, ale wszyscy idą za kulisy. My także. Reżyser Aleksander Bardini zasiada na widowni. Przed nim mała lampka i stolik. Obok asystent: do jego obowiązków należy notowanie wszys

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

"Express Wieczorny"

Autor:

Ludwika Woyciechowska

Data:

19.05.1976

Realizacje repertuarowe