EN

5.09.1981 Wersja do druku

Na pożegnanie Teatru Współczesnego Erwin Axer ujawnia tajemnice dyrektorskiego fotela

Przez 35 lat bez przerwy był dyrektorem jednego teatru. Takiego rekordu nikt dotychczas nie ustanowił. Do­konał tego Erwin Axer w Teatrze Współczesnym. Dziś odchodzi. Znakomity reżyser zostawia po sobie jeden z najlepszych te­atrów w kraju; scenę, która by­ła widownią wielu sukcesów. To za dyrekcji Erwina Axera poja­wił się w Warszawie po raz pier­wszy po wojnie "Kordian" Sło­wackiego; po raz pierwszy w Polsce "Ifigenia w Taurydzie" Goethego, "Teatr Klary Gazul" Mériméego, utwory Becketta, Williamsa, Andersona, Bonda, Frischa, MacLeisha, Eliota, Pintera, Bernharda, Brechta; prapremiery Mrożka, Kruczko­wskiego i wielu innych.

- Dlaczego Pan porzuca dyrek­cję Teatru Współczesnego? - pytamy Erwina Axera. - Na wszystko w życiu jest wła­ściwy czas i wszystko powinno mieć swój kres. Trzy lata temu wyznaczy­łem sobie termin zakończenia mojej kadencji i termin ten, o którym poinformowałem od dawna władze miasta i kolegów, obecnie upływa Trzydzieści pięć lat to dość. - Sam Pan też wybrał następcę. - Nie ma u nas zwyczaju wybie­rania sobie następcy. Jednakże zapro­ponowałem miastu i kolegom kandy­daturę Macieja Englerta i ta propo­zycja została przyjęta. - Gdyby Pan miał teraz zaczy­nać raz jeszcze, tak samo czy ina­czej prowadziłby Pan swój teatr? - Zapewne postępowałbym tak sa­mo w zmienionych warunkach. Rezultaty byłyby więc nieco inne. Pod­stawowa formuła Teatru Współczes­nego - literatura i aktor - pozosta­łyby niezmienione. - Komu zawdzięcza Pan naj­więcej? - Trudno odpowiedzieć. Wielu lu­dziom i w rozmaity sposób. Żywym i zmar�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Express Wieczorny, nr 172

Autor:

Rozmawiała: Ludwika Woyciechowska

Data:

05.09.1981