EN

24.02.1985 Wersja do druku

Na pięć minut przed premierą: <<Żegnaj Judaszu>> I. Iredyńskiego

- Zielonogórscy teatromani spotkają się z panem po raz pierwszy na lubuskiej scenie. Zacznijmy więc od krótkiej prezentacji. - Od dziesięciu lat jestem aktorem Teatru Polskiego we Wrocławiu: gram w tej chwili w "Szewcach" Witkacego, niebawem rozpocznę próby w "Kordianie" Słowackiego. Na swym koncie mam też kilka ról filmowych - m. in. w "Indeksie" i "Teście pilota Pirxa" oraz w "Sezonie na bażanty" Wiesława Saniewskiego i dziewięcioodcinkowym serialu "Przyłbice i kaptury", który latem powinien pojawić się na ekranach telewizorów. Kończę zdjęcia do "Blisko, coraz bliżej". - Czy sobotnia premiera będzie pańskim debiutem reżyserskim? - Niezupełnie. Jako reżyser po raz pierwszy spróbowałem swych sił w 1973 roku. W działającym wówczas w Piwnicy Świdnickiej Teatrze Małym zrealizowałem "Samoobsługę" Harolda Pintera. Potem była "Policja" Mrożka, a ostatnio asystowałem Jackowi Bunschowi w reżyserii "Szewców". - Czy to pan zaproponował Iredyńs

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Na pięć minut przed premierą: <<Żegnaj Judaszu>> I. Iredyńskiego

Źródło:

Materiał nadesłany

"Gazeta Lubuska" nr 46

Autor:

D. Piekarska

Data:

24.02.1985

Realizacje repertuarowe