EN

1.01.1958 Wersja do druku

Na dnie po angielsku

Przed kilkoma miesiącami oglą­daliśmy w Teatrze Współczesnym sztukę amerykańskiego pisarza Thorntona Wildera pt. "Nasze miasto". Prościutko opowiedziana hi­storia życia i przemijania dwóch rodzin w małym amerykańskim miasteczku zawierała wiele melan­cholii i sentymentalizmu i wzruszała widzów swym zadumanym, refleksyjnym smętkiem, ale zara­zem nie była pozbawiona swoiste­go uśmiechu ludzi, znajdujących swe małe szczęście wśród trosk i zmartwień dnia powszedniego. Sztuka Osborne'a "The Entertainer" (której tytuł dałoby się chyba najściślej po polsku oddać brzmiącym trochę staroświecko słowem "Antreprener") napisana w blisko 20 lat po ,,Naszym mie­ście" i to w Anglii, a nie w Ameryce, jest jakby dalszym ciągiem utworu Wildera. Spo­tykamy tu znowu przeciętną rodzinę anglosaską, jej troski, jej kłopoty i zmartwienia. Zbież­ności tym bardziej rzucające się w oczy, że podobne role grają prawie ci sami aktorzy. Tylko, że cała akcja r

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Na dnie po angielsku

Źródło:

Materiał nadesłany

Trybuna Ludu

Autor:

Roman Szydłowski

Data:

01.01.1958

Realizacje repertuarowe