EN

21.11.1969 Wersja do druku

Na cmentarzu narodowej historii

"Rzecz listopadowa" - największe wydarzenie w naszej dramaturgii współczesnej ostatnich lat - dotarła teraz do Warszawy i doczekała się nobilitacji. Adam Hanuszkiewicz pokazał ją na reprezentacyjnej scenie Teatru Narodowego.

Zadanie miał niełatwe. Po tylu tak różnych inscenizacjach zrealizowanych przez tylu tak różnych i utalentowanych reżyserów jaką pójść drogą, by cudzych pomysłów nie powtarzać a jednak pozostać wiernym autorowi, jego intencji nie przeinaczać? Hanuszkiewicz przeczytał "Rzecz listopadową" bardzo uważnie. I odkrył w niej dwie warstwy. Jedna, zewnętrzna rzucająca się w oczy - to warstwa pamfletu. Bryll chce tu "gryźć sercem". Najbliżej tej "narodowej szopce" do "Wesela". Ale jest w tej sztuce także druga warstwa bardziej refleksyjna, głębsza tkwiąca pod powierzchnią. Tu więcej jest z "Wyzwolenia", trochę z "Dziadów" może z Norwida. Tą warstwą są rozmyślania o losie Polaków, o naszej historii, która jest i powinna być nauczycielką współczesnego życia. Do tej warstwy sięgnął w swej warszawskiej inscenizacji Hanuszkiewicz. Za jej punkt wyjścia przyjął strofę: Miasto w którym zajadasz obiad jest grobowcem. Żeby odegrać tutaj życie, z

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Na cmentarzu narodowej historii

Źródło:

Materiał nadesłany

"Trybuna Ludu"

Autor:

Roman Szydłowski

Data:

21.11.1969

Realizacje repertuarowe