EN

11.07.1957 Wersja do druku

Mutter Cou­rage

Ida Kamińska wraca z miasta. Może coś utargowała, może tylko wyżebrała kawałek chleba. Zastaje córkę zamordowaną. Jest wielkie puste pole i jakaś obca chłopska rodzina, która przystanęła nad cia­łem. Coś jej tłumaczą, coś mówią. Nie słyszy ich. Nie krzyczy. Już dawno wykrzyczała wszystko. Nie płacze. Już dawno nie ma łez. Tylko przebiera suchymi palcami, jak­by odgarniała ziemię. Klęka przy córce. Już dawno wypowiedziała wszystkie słowa rozpaczy. Została jej w pamięci tylko jakaś dziecin­na kołysanka, śmieszna, bezsensow­na i tragiczna. Śpiewa ją głosem bezdźwięcznym, głosem, z którego uszła krew. Żydowska matka żegna ostatnie swoje dziecko. Pospiesznie, na pustym polu, przy obcych lu­dziach. Nie jest nawet zapamiętana w swoim nieszczęściu. Jest wy­schnięta. Jest jednocześnie przy­tomna i nieobecna. Wraca do wo­zu, szuka, wyciąga starą płachtę, okrywa nią zmarłą. Nic więcej nie można zrobić ponad to, co można. W

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Mutter Cou­rage

Źródło:

Materiał nadesłany

przedr. w: Jan Kott, "Miarka za miarkę", Warszawa 1962

Autor:

Jan Kott

Data:

11.07.1957

Realizacje repertuarowe