Bardzo ładny jest ten musical we dwoje - "APETYT NA CZEREŚNIE". Agnieszka Osiecka zastosowała swoją niezawodną receptę: trochę realiów z współczesnej obyczajowości, trochę poezji, trochę dowcipu, trochę sentymentu, trochę optymistycznej radości i trochę zadumy nad jesienią, która przychodzi za prędko, kiedy się ma jeszcze apetyt na czereśnie. Recepta receptą, ale trzeba jeszcze znać proporcje i wszystko to odpowiednio wymieszać. Osiecka potrafi to znakomicie. Układa sceny z trafnym wyczuciem teatralnym, daje dialog oszczędny i celny, bardzo teatralny, z rozmowy skopiowanej z rzeczywistości przechodzi niepostrzeżenie w wiersz, potem w piosenkę i z powrotem - wszystko zaś razem utrzymuje w jednym, specyficznym tonie. Ten ton przypomina jej telewizyjne "Listy śpiewające", ale dostosowany jest tu swym brzmieniem do potrzeb teatru. Całość zaś buduje się właściwie z niczego. Historia najbanalniejsza z banalnych. "Romans z życia sfer normalnych". M
Tytuł oryginalny
Musical we dwoje
Źródło:
Materiał nadesłany
Życie Warszawy Nr 152