Niewątpliwie można sobie natomiast wyobrazić naprawdę żywe i interesujące przedstawienie Arystofanesowskiej "Lizystraty". Mimo tak częstych jej klęsk na polskiej scenie. Mimo wszystkich wątpliwości, jakie budzić musi we współczesnym inscenizatorze jej nie najbogatsza przecież warstwa fabularno-anegdotyczna, wymagająca reżyserskiej podbudowy, być może korzystającej nawet ze środków musicalu. Ale na pewno nie w takim wydaniu, jakie zaprezentował w Teatrze Powszechnym Roman Sykała. Decydując się na wystawienie "Lizystraty" zdawał sobie sprawę z możliwości porażki. W dołączonej do programu przedstawienia ulotce do widzów zwierza się ze swych rozterek i nierozstrzygniętych do końca wątpliwości: "Czy wystawiać w stylu zbliżonym do epoki Arystofanesa, czy w stylu bliższym nam współczesnym? Czy pokazać grecką komedię (...)? Czy też podchodząc z pietyzmem do autorskiego tworzywa wlać w starą formę nowe treści, jeżeli nawe
Tytuł oryginalny
Musical - lekarstwo na wszystko (fragm.)
Źródło:
Materiał nadesłany
Teatr nr 22