"MUCHY" to jedyna w twórczości Sartrea próba przedstawienia współczesnych zagadnień filozoficznych w formie mitologicznej metafory. Niestety jednak spektakl w warszawskim Teatrze Narodowym "na całego" zmitologizował tę w zasadzie współczesną przecież sztukę. Intelektualny, inteligentny dialog Sartre'a lepiej by dźwięczał w oprawie bardziej kameralnej, mniej klasycznej a za to swobodniejszej, pozbawionej patosu. Przedstawienie w reżyserii Erwina Axera jest zbyt dostojne i zbyt powolne, również i dekoracje Jana Kosińskiego, plastycznie może i ciekawe, bardziej jednak pasują do tonu warszawskiej inscenizacji niż do dialogów Sartre'a. Spektakl stał się natomiast triumfem aktorskim Zofii Mrozowskiej (Elektra), Jacka Woszczerowicza (Jowisz), no i naturalnie - mimo wszystkich zastrzeżeń - przede wszystkim Sartre'a. Data publikacji artykułu nieznana.
Źródło:
Materiał nadesłany