EN

12.05.1993 Wersja do druku

Msza za życie

Pod ostrym tytułem - zaczerpniętym z piosenki Nany - "Sexualne zło" na "Scenie w malarni" Teatru Śląskiego; Józef Opalski przywołał mniej w Polsce znane songi Kurta Weilla. Te z tekstami Brechta ta bodaj na najczęściej pojawiają się w repertuarze wrocławskich festiwali piosenki aktorskiej, ale zdaje się, że to Katowice dają lekcję, jak należy je śpiewać. Wieczór wypełnia 21 tekstów m.in. Bertolta Brechta, Maxwella Andersona, Rogera Fernaya, Liona Feuchtwangera, głównie przetłumaczonych przez Barbarę Swinarską, ale także przez m.in. Władysława Broniewskiego i raz ("Youkali") - Józefa Opalskiego. Wchodzi się weń jak do kabaretu, w którym czarny boy (Tomasz Prokop) poda ci nawet ogień. Siadając zaś przy stoliku, przejmują cię dreszcze, niczym ów niepokój przy taksującym spojrzeniu burdelmamy w najtańszej spelunie. Kabaretowa jednak ironia splata się tu z maską naiwności, kicz z brutalnością szczegółu. To z zewnątrz. Spod tej skorupy ar

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Msza za życie

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Zachodni nr 91

Autor:

Marek Skocza

Data:

12.05.1993

Realizacje repertuarowe