EN

1.04.1979 Wersja do druku

Mrożka trzecie danie

"Pokój słoneczny, samodzielny, z widokiem na jezioro i Mont Blanc, wynajmę natychmiast na dogodnych warunkach..." Ale kiedy zgłasza się chętny, Mont Blanc we mgle i zapewne nigdy zza chmur nie wygląda. Jezioro także jakby wyparowało. A pokój jest, ale przechodni i wspólny z gospodarzami. Tak więc naprawdę nic nie ma. Jest tylko miejsce w rodzinnym łóżku i dogodne warunki, bo płacić nie trzeba wcale, nawet pożywić się można - słonymi ciasteczkami. Czy to śmieszne? Owszem, śmieszne. Ale jak śmieszne? Procedura tego typu wynajmu może oczywiście zabawić egzotyczną widownię. Jednak oszustów, wydrwigroszów występowało już w teatrze niemało. Fałszywe ogłoszenie jest chwytem ogranym, choć skutecznym - tak na scenie jak w życiu. Śmieszny jest zarówno ten, kto pozwoli się nabrać, jak ten, kto łudzi się wartością oferowanego przedmiotu. Asymetrie wymiany są źródłem tradycyjnego humoru: bawi kupiec, który przecenia swój towar i mąż, co bier

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Mrożka trzecie danie

Źródło:

Materiał nadesłany

Dialog nr 4

Autor:

Jan Błoński

Data:

01.04.1979

Realizacje repertuarowe