EN

4.10.1981 Wersja do druku

Mrożek z zamrażalnika

Teatr Telewizji ciągle ma jeszcze sporo do odrobienia. Uświadomił to początek nowego sezonu, który przyniósł premierę "Domu na granicy" Sławomira Mrożka. Nie wiem czy był to pomysł najszczęśliwszy, aby po wieloletniej nieobecności na małym ekranie uprzystępniać największej widowni akurat tekst należący do kategorii wprawek dramatycznych autora tylu wybitnych tytułów. Oczywiście, rzecz w sprawnej reżyserii Tadeusza Lisa, ze zręcznie podaną scenografią i akuratnym aktorstwem zalecała się niezłym smakiem i wstydu ani Mrożkowi, ani teatrowi tv nie przynosi. Atoli otwiera wspomniana teleekranizacja listę żądań i zażaleń. Kiedy "Tango"? Kiedy "Emigranci"? Kiedy "Krawiec"? Przed spektaklem słowo wprowadzenia wygłosił Tadeusz Nyczek celebrując uroczystość wprowadzenia Mrożka na mały ekran po 10 latach wygnania. Nie jest to całkiem ścisłe, bo raz bodaj przynajmniej Mrożek się ujawnił ("Indykiem", ale chyba w Teatrze Wspomnień), nie licząc m

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Mrożek z zamrażalnika

Źródło:

Materiał nadesłany

Walka Młodych nr 40

Autor:

Tomasz Miłkowski

Data:

04.10.1981

Realizacje repertuarowe