EN

7.02.2011 Wersja do druku

Mrożek bez słów

"Tango" w reż. Piotra Waligórskiego w Teatrze Bagatela w Krakowie. Pisze Joanna Targoń w Gazecie Wyborczej - Kraków.

Nie, nie tak zupełnie bez słów. Trochę w tym "Tangu" mówią, czasami zawiązuje się coś na kształt konwersacji, sporu, wymiany poglądów. Ale szybko słowa mrą, utopione w ogólnym marazmie. Marazm panuje od początku. Przez dobry kwadrans obserwujemy mieszkanie, w którym ludzie przewracają się po posłaniach. Łóżko jest jedno, większość sypia prowizorycznie, na polówce, kanapach, fotelu, podłodze. W kuchni, jadalni, sypialni. Jedni w piżamach, inni w ubraniach. Eleonora nawet w butach. Śpią, przewracają się, czochrają, budzą, znowu śpią. Wstanie z posłania niewiele zmienia, tyle że tworzy się kolejka do łazienki na siusiu. Po tym prologu też niewiele się zmienia. Niektórzy się ubrali, inni już byli ubrani, Stomil człapie w piżamie. Ożywienie jest pozorne, polega na przesiadaniu się z miejsca na miejsce, polegiwaniu, gapieniu się w telewizor, grzebaniu w szafkach, zajmowaniu łazienki. I tak będzie do końca. Marazm w mieszkaniu państw

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Mrożek bez słów

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza Kraków nr 30 online

Autor:

Joanna Targoń

Data:

07.02.2011

Realizacje repertuarowe