Głupki wszelkiego autoramentu zawsze były wdzięcznymi bohaterami widowisk, od Arystofanesa po Flipa i Flapa tudzież dzisiejszych kinowych mistrzów w robieniu debilnych min. Nie były to artystyczne wzloty; szło o to, by celnie uchwycić śmieszne cechy i skutecznie rozbawić. Podobnego zadania podjął się Krzysztof Jaworski, młody pisarz i literaturoznawca z kieleckiej WSP, tworząc "Szeherezadę, czyli disco polo live" - krotochwilę na jedną fryzjerkę i dwóch bezrobotnych. Bohaterowie to umysłowe fajtłapy mające kłopoty ze zrozumieniem prostych informacji, pozbawione umiejętności kojarzenia faktów i zmysłu krytycznego. Opowieść o zakładaniu przez te indywidua zespołu disco polo autor przesłał w ubiegłym roku na I ogólnopolski konkurs komediopisarski w Tarnowie, zdobył nagrodę, a tarnowski Teatr im. Solskiego przygotował prapremierową inscenizację. Przygotował ją starannie. Reżyser i scenograf Andrzej Celiński zręcznie skonstruował wciśnięt
Tytuł oryginalny
Mózgu we łbie za trzy grosze
Źródło:
Materiał nadesłany
Polityka nr 20