EN

14.01.2005 Wersja do druku

Może ktoś inny zagrałby to lepiej?

- Uwielbiam pracę na planie filmowym, ale z drugiej strony cały czas mam poczucie, że to teatr stanowi podstawę mojej aktywności zawodowej - mówi AGNIESZKA GROCHOWSKA, aktorka warszawskiego Teatru Studio.

W najnowszej premierze Teatru Studio grasz rolę córki, która po 15 latach niewidzenia się z matką odwiedza ją w więzieniu. Dodajmy, że marka odsiaduje wyrok za zabicie jej ojca. Nietrudno zgadnąć, że kryje się w tym wielki dramat obu bohaterek. Dziewczyna nie pamięta nic, co wydarzyło się do jej 10. urodzin, wyparła ze świadomości wszystkie wspomnienia związane z rodzicami. Spektakl pokazuje jej spotkanie z matką, spotkanie, które będzie próbą odbudowania wspomnień i wzajemnych relacji. Matka i córka, osoby niejako z definicji nierozerwalnie ze sobą związane, przez tragedię, która stała się ich udziałem, przez długoletnią rozłąkę, są sobie zupełnie obce - muszą odnaleźć więź, która gdzieś się zagubiła. Cały sens tej historii sprowadza się właśnie do odnajdywania siebie nawzajem, dowiadywania się na nowo wszystkiego o sobie. Domyślam się, że praca nad sztuką nie należała do najłatwiejszych? Nie przypominam sobie, żeb

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Może ktoś inny zagrałby to lepiej?

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Studencka nr 4

Autor:

Magda Kuźnik

Data:

14.01.2005

Realizacje repertuarowe