EN

22.01.1985 Wersja do druku

Mozart się uśmiechnął

MIŁO, że stało się to na scenie kameralnej Teatru Wielkiego w Warszawie, na premierze "Uprowadzenia z Seraju" pod dyrek­cją Roberta Satanowskiego. (Kiedyś, już chyba przeszło 20 lat temu, ko­leżanka - spikerka Polskiego Ra­dia zapewniła słuchaczy, że upro­wadzenia dokonano... z Sarajewa, co jednak nie potwierdziło się. Śmie­liśmy się wtedy nie wszyscy...). Ale na premierze w wiedeńskim Burgtheater, w lipcu 1782 roku, śmiano się na pewno choćby dla zamifestowania zadowolenia z fak­tu, że ze sceny, po kilku młodzień­czych "włoskich" operach Mozarta, dał się wreszcie słyszeć język nie­miecki. Po prostu lepiej tekst ro­zumiano. Od razu też należy pod­kreślić z uznaniem, że w Warszawie uszanowano tradycję i przedstawie­nie odbywało się w języku orygina­łu. Singspiel komiczny w trzech ak­tach - tak określono "Uprowadze­nie". Singspiel - termin przełożony u nas bez większych ceregieli na "śpiewogrę" - zaglądam do naszej encykl

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Mozart się uśmiechnął

Źródło:

Materiał nadesłany

Kurier Polski nr 13

Autor:

Henryk Swolkień

Data:

22.01.1985

Realizacje repertuarowe