EN

29.12.1984 Wersja do druku

Mozart na sucho

Kiedy 26-letni Mozart pisał w 1782 roku "Uprowadzenie z Seraju", nie był jedynym twórcą, którego zafascynował orient. Ciekawość obyczajów tak odmiennych, przy tym niezmiernie interesujących Europejczyka, zapoczątkowała ni mniej ni więcej... Vitoria Wiedeńska Jana III Sobieskiego. Wśród lawiny dzieł i dziełek XVII i XVIII stulecia, "Upro­wadzenie z Seraju" zajmuje jednak miejsce szczególne, wzniósł przecież niemiecki sing-spiel na wyżyny sztuki. A przecież Mozart stworzy jeszcze "Wesele Figara". "Don Giovanniego", "Cosi fan tutte" i "Cza­rodziejski flet". Warszawska inscenizacja, w Teatrze Wielkim której reżyse­rem jest legitymujący się świet­nymi rekomendacjami FRANK DE QUELL ma - obok pew­nych zauważalnych minusów, sporo zalet. Wprawdzie już tu, dawne zdanie Mozarta o tym, że "poezja w operze powinna być posłuszną córą muzyki" ma uzasadnienie w mało skompli­kowanej intrydze (autorem lib­retta jest Gottlob Stephanie) pe­rypetie bohateró

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Mozart na sucho

Źródło:

Materiał nadesłany

Sztandar Młodych nr 255

Autor:

Ewa Solińska

Data:

29.12.1984

Realizacje repertuarowe