EN

17.01.1991 Wersja do druku

Moralizator w błazeńskiej czapce

Od końca lat siedemdziesiątych Friedrich Durrenmatt zaczął wy­powiadać się przeciwko teatrowi. Ten znakomity pisarz, który zyskał światowy rozgłos właśnie swoimi, jakże intrygującymi utworami scenicznymi, nagle zwątpił we współczesną dramaturgię, w jej nośność, w jej literackie posłannictwo. W wywiadach, które się posypały, twierdził również, że od teatru odepchnęło go to, co się teraz w nim wyprawia, gdzie nie tyle słowo ma znaczenie, lecz - o dzi­wo - mimiczne eksperymenty, smętne wynaturzenia scenograficzno-inscenizacyjne, będące w konsekwencji mimikrą i pseudokulturą. Aliści w 1983 roku na scenę Schauspielhausu w Zurychu we­szła jego komedia zatytułowana "Achterloo", wykorzystująca mit napoleoński. Oto ukazuje nam się człowiek, który postanawia "prze­myśleć wszystko do końca". Pod­czas tego mocowania się z tragedią ludzkiego losu popada w obłęd - wydaje mu się, że wstąpił w niego duch Napoleona, dzięki któremu to,

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Moralizator w błazeńskiej czapce

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Zachodni nr 12

Autor:

Bolesław Lubosz

Data:

17.01.1991

Realizacje repertuarowe