EN

5.11.2010 Wersja do druku

Moralitet bez morału

"Nasza klasa" Tadeusza Słobodzianka wystawiona w Teatrze na Woli z całą pewnością zawiedzie zwolenników teatralnej awangardy. A także sprawców "zwrotu politycznego" w polskim teatrze - pisze Cezary Michalski w Krytyce Politycznej.

Niedosyt będą po jej obejrzeniu odczuwać zarówno poszukiwacze transgresji formalnych, jak też ideowych. W sztuce Słobodzianka kobiety zupełnie stereotypowo są gwałcone przez mężczyzn, zamiast mężczyzn gwałcić, słabsi są najzupełniej stereotypowo zabijani przez silniejszych, a kiedy role się odwracają, silniejsi znowu zabijają słabszych. Nie ma ani żadnej sprawiedliwości, ani zadośćuczynienia, ani projektu, ani nawet Boga. Modlitwy księdza z Jedwabnego i rabina z Nowego Jorku do Jahwe, Opatrzności, Chrystusa, Maryi brzmią w tej sztuce złośliwie i jest to złośliwość zamierzona, nawet jeśli nie wszyscy ją usłyszeli. Także Witold Mrozek, autor opublikowanej na portalu KP wyjątkowo krytycznej recenzji z "Naszej klasy" nie ma racji, kiedy szukając paseistycznych kotwic uziemiających Słobodzianka i jego spektakl w zamierzchłej historii polskiego teatru łączy jego sztukę z "Umarłą klasą" Kantora (w jednym się Mrozek nie myli, w obu przedsta

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Moralitet bez morału

Źródło:

Materiał nadesłany

www.krytykapolityczna.pl/02.11

Autor:

Cezary Michalski

Data:

05.11.2010

Realizacje repertuarowe