EN

1.11.1961 Wersja do druku

Monsieur Berenger skazany na siebie.

Istnieje wiele dowodów na ist­nienie Boga,jak do tej pory nie ma ani jednego dowodu na istnienie człowieka. Wydaje się,że Ionesco postanowił ten do­wód przeprowadzić. O co cho­dzi? Naturalnie,o komedię. I o kon­cept,który z punktu narzuca arbi­tralne prawo gry. Założenie kome­dii przypomina owe stare zabawy w: "co by było gdyby?" Co by by­ło gdyby ludzie zamienili się w nosorożce? O tym właśnie zabaw­nie i pouczająco mówi sztuka Io­nesco. Nosorożcem może zostać każdy: magister praw,logik,paniu­sia z kotkiem,właściciel knajpy,kierownik biura,przyjaciel imie­niem Jan. I oto mamy stado naj­zwyklejszych w świecie nosoroż­ców. I nie czas im wtedy tłuma­czyć,że przystali na swoją klęskę. Oni jej pragnęli uniknąć: tak to ro­zumieją. Berenger robi jeden nie­zwykle prosty wynalazek,który brzmi jak dowcip,ale też nie w dzisiejszym świecie nie jest warte ochrony przed humorem. Berenger wpada na myśl,że strach jest naj­większym złem,bo

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Na proscenium. Monsieur Berenger skazany na siebie.

Źródło:

Materiał nadesłany

Współczesność nr 21

Autor:

Bogdan Wojdowski

Data:

01.11.1961

Realizacje repertuarowe