Jak molestować skutecznie? To znaczy, jak zaspokajać bezkarnie na bezbronnych ofiarach swe wybujałe i zbrodnicze chucie lub przynajmniej, w razie przyłapania, efektownie oczyścić się z zarzutów i samemu robić za zmolestowanego. I po drugiej stronie owej zagadkowej interakcji, jaka zachodzi między napastnikiem a napastowanym - jak skutecznie obronić się przed gwałcicielem, a jeszcze zadać mu bobu i dopiero pokazać, co to jest prawdziwy gwałt, a wszystko po to, żeby obudzić w nim człowieka... Bo tradycyjnej, ostrej i klarownej granicy oddzielającej kata od ofiary od dawna już nie ma. Jest ona płynna i nieustalona i przebiega w każdej ze stron. Przecież każdy może bywać raz katem, a raz ofiarą, a nawet równocześnie i tym, i tym. Świadomość tego byłaby dziś banalna, gdyby nie to, że wciąż tak wielu odkrywa tę prawdę na nowo, na własnym przykładzie. Wielu innych zaś nie wierzy, że im też mogłoby się to przydarzyć, gorszy ich to ok
Źródło:
Materiał nadesłany
Dziennik Bałtycki nr 19