EN

15.05.2010 Wersja do druku

Mój brat Pinokio

- Nie będziemy konkurować z "Avatarem" doskonałością trików i fantastyczną animacją. Nam pozostaje cudowna, ożywiana wyobraźnią umowność teatru - mówi JAROSŁAW KILIAN, przed premierą Pinokia w Teatrze Polskim w Warszawie.

W niedzielę 16 maja w Teatrze Polskim premiera "Pinokia" Collodiego w reżyserii Jarosława Kiliana. Wracając do książki z lat dzieciństwa o "synu marnotrawnym poobijanym przez życie i poszukującym drogi do ojcowskiego domu" dyrektor artystyczny Teatru Polskiego żegna się ze sceną przy Karasia. Rozmowa z Jarosławem Kilianem, reżyserem Dorota Wyżyńska: O czym nie może zapomnieć reżyser spektaklu dla dzieci? O co szczególnie dbasz przygotowując "Pinokia"? Jarosław Kilian: Chciałbym, by dziecko w teatrze było traktowane serio. By rozmawiać z nim o sprawach poważnych i niepoważnych językiem teatru, który potrafi działać na wyobraźnię (...) Chciałbym też, by nasz "Pinokio" był przedstawieniem, na którym nie nudzą się rodzice. Baśń Collodiego jest przecież książką, do której chętnie wracają dorośli. Ty też chętnie wracasz? A jakiego "Pinokia" pamiętasz ze swojego dzieciństwa? - Ta książka zawsze napawała mnie lękie

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Mój brat Pinokio

Źródło:

Materiał nadesłany

Hazeta Wyborcza - Stołeczna nr 112 online

Autor:

Dorota Wyżyńska

Data:

15.05.2010

Realizacje repertuarowe