EN

4.04.2011 Wersja do druku

Moherowe berety na haju, czyli brylantyna bez włosów

"Hair" w reż. Wojciecha Kościelniaka z Gliwickiego Teatru Muzycznego na IV Festiwalu Teatrów Muzycznych w Gdyni. Pisze Piotr Wyszomirski w Gazecie Świętojańskiej.

Musical "Hair" należy do zdecydowanie bardzo wąskiej grupy tytułów, które wychodzą poza ramy gatunku. Poprzez tematykę, przesłanie, muzykę i całe, kontekstowe otoczenie, na chwilę przydaje rozrywce sensu i głębi. Historia oryginalnej obsady (czarna legenda spektaklu) i trzech (tylko!) nadwiślańskich wystawień potwierdza, że "Hair" to coś więcej niż musical. To manifest, przekroczenie, deklaracja, inicjacja. Gdyńska prapremiera z roku 1999 (tłumaczenie: Małgorzata Ryś - to istotne, bo "Hair" było za każdym razem tłumaczone przez kogo innego) to debiut Wojciecha Kościelniaka w roli reżysera na największej, w Polsce północnej, muzycznej scenie . Niezapomniany spektakl, wybuch emocji, zaczyn nowego porządku. Uważany do tego czasu za czołowego, wrocławskiego amanta, jeszcze rok później zagrał u Jarockiego w "Wujaszku Wani" ( kto by odmówił?), a w 2001 reżyseruje "Sen nocy letniej" wg Leszka Możdżera i otwiera najważniejszy, jak do tej pory, rozdz

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Moherowe berety na haju, czyli brylantyna bez włosów

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Świętojańska online

Autor:

Piotr Wyszomirski

Data:

04.04.2011

Realizacje repertuarowe
Festiwale