EN

8.06.2006 Wersja do druku

Moda na obłudę

Co do współczesnego brzmienia utworów Moliera zgodni są niemal wszyscy krytycy literatury - zawarty w nich portret człowieka uwikłanego w konflikty swojej epoki: polityczne, moralne, obyczajowe, człowieka zbuntowanego, śmiesznego w swoim tragizmie i tragicznego w śmieszności jest nam bliski i znany. Jest to bowiem portret prawdziwy. A jaki ton nada najnowszej inscenizacji "Tartuffe'a" Mikołaj Grabowski, od lat z ironią i humorem pokazujący na scenie ludzkie słabości? O tym przekonamy się w sobotę, 10 bm. podczas premiery "Tartuffe'a" na Dużej Scenie Starego Teatru (godz. 19.15). Obłuda jest dziś bardzo w modzie, każde zaś modne szelmostwo może uchodzić za cnotę. Nie ma lepszego zawodu niż rola świętoszka. Taka mistyfikacja uprawiana zawodowo daje dziś nadzwyczajne korzyści - pisał Molier w Don Juanie, ale słowa te mogą trafnie zinterpretować zasadniczy sens "Tartuffe'a". Śmiałość, z jaką Molier potraktował temat fałszywych obrońców wiary, sp

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Moda na obłudę

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Polski - Kraków nr 133

Autor:

JOC

Data:

08.06.2006

Realizacje repertuarowe