Eduardo Manet, 43-letni powieściopisarz kubański, a także dramaturg, scenarzysta filmowy i reżyser, nie należy w Polsce do postaci znanych. Prapremiera jego sztuki "Mniszki" w krakowskim Teatrze Kameralnym jest dla nas odkryciem autora utalentowanego, obdarzonego nieprzeciętną wyobraźnią sceniczną, legitymującego się i dobrym rzemiosłem. Spektakl, który reżyseruje Jerzy Jarocki, trzyma widza w napięciu, nie pozwala mu się wyłączyć z akcji sztuki, nie pozwala pozostać obojętnym wobec jej problemów moralnych. Fascynuje piękną robotą reżysera i aktorów, scenografa i ilustratora muzycznego. Reakcja widza nie jest reakcją aprobaty czy solidarności z postaciami utworu, lecz formą sprzeciwu, oporu i obcości. Świat, który pokazuje Manet, budzi obrzydzenie, wstręt, czasem litość, wynikającą ze zrozumienia porażającego absurdu losu jednostki. Świat w złem leży - zdaje się głosić autor "Mniszek". Zło nie śpi, wślizguje s ę wszędzie, "przez pory
Tytuł oryginalny
"Mniszki"
Źródło:
Materiał nadesłany
Tygodnik Powszechny nr 7