EN

15.09.2013 Wersja do druku

Młodości i śmierci nie po drodze

"Triumf" w reż. Jana Zmita w Teatrze IMKA w Warszawie. Pisze Marek Kubiak w serwisie Teatr dla Was.

Żeby nie wiem jak irytujące było gadanie: "zbyt młody, by umrzeć", "tak się wcześnie zabrał z tego świata", "niesprawiedliwa taka śmierć młodych", bo przecież nie ma "właściwego wieku" na śmierć, każde odejście jest dla kogoś stratą, bólem, cierpieniem. Faktycznie, jest coś niestosownego w śmierci młodych. Może właśnie dlatego, że tak mało jeszcze zdążyli się o życiu dowiedzieć, że tak krótki czas im darowano, by oswoić śmierć, by nacieszyć się swoją obecnością na tym świecie. W ramach cyklu "Młodzi w IMCE" do repertuaru wchodzi właśnie nowy tytuł pt. "Triumf", w reżyserii Jana Zmita. Spektakl ma być głosem młodych artystów poruszających problem odchodzenia ich równolatków, a także temat samego życia. Zresztą sami twórcy nie ukrywają deklarując, że "jednak bardziej o życiu, niż o śmierci". Coś, co w zamyśle mogło być ciekawym spojrzeniem z innej perspektywy na oba zjawiska, w gruncie rzeczy utwierdza tylko w pr

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Młodości i śmierci nie po drodze

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr dla Was

Autor:

Marek Kubiak

Data:

15.09.2013

Realizacje repertuarowe