Ustalmy dwa fakty: 1. Nowy program Teatru Buffo, zjednoczonego z Teatrem Syrena, będzie mieć powodzenie - na pewno - a że jest sumiennie, solidnie przygotowany - na powodzenie to zasługuje, pomimo wszelkich niemiłych uwag, jakich nie powinno mu się szczędzić. 2. Nowy program Teatru Buffo, zjednoczonego z Teatrem Syrena, nie jest żadną Arką nowego, nie próbuje płynąć na żadnej nowej fali - ot "program rozrywkowy", jak zresztą lojalnie zapowiedziały afisze. Oba te fakty są niesporne. I zależnie od nacisku na jeden z nich lub drugi możemy pisać głównie o plusach lub o minusach widowiska. Ale nie w tym rzecz co w programie pojedynczo jest lepsze czy gorsze, podobnie jak stwierdzenie, że satyra w Syrenie skrzypi i obraca się utartym trybem nic jeszcze nie załatwia, nie mówiąc o tym, że nie uwzględnia przymusowej sytuacji w jakiej znalazło się Buffo, wygnane z salki przy ul. Konopnickiej i niemal z dnia na dzień rzucone na ja�
Tytuł oryginalny
mity trzeba rewidować
Źródło:
Materiał nadesłany
Trybuna Ludu Nr 187