EN

3.03.1961 Wersja do druku

Mistyfikacja pod znakiem anioła

UKOŁYSANA potokiem słów wracałam z przedstawienia "Anioła" Durrenmatta. W tej sztuce drażniącej werbalizmem, jest aura zachęcająca publicz­ność "do wysłuchania rzeczy, których normalnie nie chciałaby wysłuchać" - jak wyznaje z roz­brajającą szczerością sam autor, gdy pisze o komedii jako "pułap­ce na myszy". "Anioł zstąpił do Babilonu" na scenie warszawskiej to symptomatyczny przykład zbyt pochopnego ulegania czarowi głośngo nazwiska. Po sukcesach "Wizyty starszej pani" i "Romulusa" Teatr Dramatyczny sięgnął po sztukę, która wydaje się produktem ubocznym warsztatu utalento­wanego dramaturga szwajcar­skiego. Zbudowany na zasadzie parabo­licznej przypowieści utwór ten uderza pretensjonalnością zarów­no treści jak formy. Jest wymyśl­nie barokowy. Autor rozciągnął na trzy akty nikły wątek drama­tyczny, stanowiący w gruncie rzeczy materiał zaledwie na jeden akt. Na kanwie fantastycznej hi­storii o pięknej dziewczynie Kurrubi, któr�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Mistyfikacja pod znakiem anioła

Źródło:

Materiał nadesłany

Życie Warszawy Nr 53

Autor:

Zofia Karczewska-Markiewicz

Data:

03.03.1961

Realizacje repertuarowe