EN

13.12.2016 Wersja do druku

Ministerstwo Miłości

"Traktat o miłości" - tak zatytułował swą sztukę spec od marketingu politycznego Marek Kochan. Niemieckie Jugendamty, instytucje zajmujące się dziećmi i młodzieżą, nazwał w niej Liebesamtami - urzędami miłości - pisze Piotr Zaremba w tygodniku wSieci.

Oczywiście, kryje się w tym przewrotność. W sztuce pojawia się temat uczucia matki do dziecka, które jej się odbiera, ale w kontekście owej nazwy na myśl przychodzi George Orwell, u którego torturowano w Ministerstwie Miłości. To opowieść o tym, jak zaangażowanie władzy państwowej nie tylko przynosi efekty odwrotne do zamierzonych, lecz staje się także ponurą fasadą dla praktyki krzywdzenia ludzi. Dodajmy: państwa hiperdemokratycznego. Kochan jest autorem powieści "Fakir". To utwór błyskotliwy, chwilami opowiadający o ludzkiej psychologii, ale fachowca od kreowania zbiorowej wyobraźni bardziej interesują mechanizmy społeczne. Tam zajmował się zjawiskiem manipulowania opinią publiczną przez media, lecz i manipulowania mediami - przez patologiczne jednostki. Tu ani związki matki z córką, ani relacje Polki z niemieckim mężem nie staną w centrum naszej uwagi. Są ledwie zamarkowane. To widowisko paradokumentalne, nawet jeśli opowiedziany przypade

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Ministerstwo Miłości

Źródło:

Materiał nadesłany

wSieci nr 50/12.12

Autor:

Piotr Zaremba

Data:

13.12.2016

Realizacje repertuarowe