To jeden z najświetniejszych diabłów, jakie widziałem w teatrze. A było ich ostatnio sporo. Gra go Barbara Krasińska. Kobieta, dziewczyna. Wygląda jednak jak chłopiec - krótko ostrzyżona, szczupła, zamaszysta, o szorstkim timbrze głosu. Dlatego może grać różne role w przedstawieniu, stając się sobowtórem niemal wszystkich postaci. Ten diabeł naśladuje ludzkie uczucia, nie ma ogona ani rogów, nie utyka na nogę. Dlatego jest groźny. Umie być ujmujący, uśmiechać się, gniewać, wzbudzać współczucie, prowadzić dysputy, prosić i rozkazywać. Stwarza pozory bliskości, udaje, że jest jednym z nas. Porusza nim jednak zupełnie inny mechanizm. Ten szczupły, dziewczęco-chłopięcy diabeł, potrafi być męski i brutalny. Monstrum ukryte w ludzkiej fizjonomii. Fascynuje tak, jak potrafią fascynować ludzie nieobliczalni w swoich kaprysach a równocześnie obdarzeni niezłomną wolą, przyczajeni za maską przyjaznej bliskości. Zło, które reprezentuje
Tytuł oryginalny
Miniatura z diabłem
Źródło:
Materiał nadesłany
Teatr nr 3