EN

13.05.2001 Wersja do druku

Miłość jest iskierką

Po zachwytach nad przedstawieniami z Wilna przyszedł czas na pracę Litwinów z polskimi aktorami. We wrocławskim Teatrze Współczesnym Rimas Tuminas wystawił "Romea i Julię". Spektakl jest wydarzeniem. Rzecz jednak nie w tym, że to bardzo piękne i mądre przed­stawienie, bo takich mieliśmy kil­ka w tym sezonie. Chodzi o lekcję scenicznej estetyki, którą dał nam Tuminas. Litewskie nauki Co Litwini mogą przekazać pol­skiemu teatrowi? Po pierwsze - inną szkołę lek­tury tekstu: w Tuminasowych in­terpretacjach klasyki nie są boha­terami ci, którzy na bohaterów wyglądają, a reżyser uparcie szu­ka nieoczekiwanych motywacji ich postępowania. Po drugie - otwartość na ak­torskie improwizacje podczas prób, gotowość do wielokrotnego przewracania ustawionych scen do góry nogami. Przeglądałem zdjęcia z prób umieszczone w programie do spektaklu: ani jedna z tych sytuacji nie weszła do gotowej realizacji. I wreszcie po trzecie - rezygna­cję z dosłow

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Miłość jest iskierką

Źródło:

Materiał nadesłany

Przekrój nr 19

Autor:

Łukasz Drewniak

Data:

13.05.2001

Realizacje repertuarowe