EN

19.02.1990 Wersja do druku

Miłość i śmierć na cmentarzu

"Zdziczenie obyczajów pośmiertnych" Bolesława Leśmiana w Starym Teatrze w reżyserii WALDEMARA ZAW0DZIŃSKIEG0, ze scenografią ZUZANNY KORWIN i tegoż Zawodzińskiego, w opracowaniu muzycznym JÓZEFA OPALSKIEGO jest przedstawieniem i pięknym i bardzo teatralnym. To Leśmian pełen poetyckich rytmów, rytmów, w których zwycięża, motyw nicości i Śmierci, a wraz z nim akcenty światopoglądowe, które można określić jako egzystencjalistyczne" (Jacek Trznadel). W "Zdziczeniu..." przemijanie i nadchodząca śmierć przyśpiesza twój krok na skutek zbrodni. Zawodziński rozpoczynający spektakl ponurą sceną obrządków i krzątań przy grobowcu wpada w określony rytm zadań scenicznych. Rozbudowuje je, czasem nawet przesadza, jakby się bał, że przywiążemy się do... poetyckiej strony tekstu. Teatr dzieje się przez akcję - mówi reżyser. I powstałym z grobu bohaterom, plączącym się, miotającym w dorożce, pod jej budą, w pościeli śmiertelnej dopisuje mnóst

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Miłość i śmierć na cmentarzu

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Krakowska nr 42

Autor:

Olgierd Jędrzejczyk

Data:

19.02.1990

Realizacje repertuarowe