EN

1.01.1992 Wersja do druku

Migotanie życia i śmierci

Po dwunastu latach nieobecności ("Wesele" 1977, "Dziesięć portretów z Czajką w tle" 1979) z poczuciem nieokreślonego niedopasowania odbiera się "teatr" Jerzego Grzegorzewskiego w przestrzeni Starego Teatru. Trudno nazwać to wrażenie, na pewno jest ono poza relacją dobre-złe. Codzienność krakowskiej sceny i codzienność Teatru Studio przyzwyczają ją po prostu do różnych estetyk. Podobne "iskrzenie" stylów odczuwa się w trakcie oglądania gościnnej gry Jana Peszka w warszawskim przedstawieniu. Powtórzenie próby z przeniesieniem opowiadania Lwa Tołstoja na scenę ma coś z chęci uchwycenia, czy raczej doszukania się tego, co pisarz zawiera w słowach: "Tak, wszystko było nie to - powiedział sobie - ale to nic. Może, można zrobić to. Jakież ono jest owo to?" Konkluzja autora ("Zamiast śmierci jaśniało światło. - A więc to tak! - nagle powiedział głośno. - Jakaż radość!"), nie jest ostatecznym rozwiązaniem Grzegorzewskiego, a raczej nie poprze

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

"Twórczość" nr 1

Autor:

Maryla Zielińska

Data:

01.01.1992

Realizacje repertuarowe