EN

14.10.2013 Wersja do druku

Między niebem a śmiercią

"Gry ekstremalne" są spektaklem stworzonym "ku pamięci". Ewa Gawlikowska-Wolff była blisko związana ze środowiskiem Laboratorium Dramatu. Uczestniczyła w działającej przy nim szkole. Wcześnie zaobserwowano u niej guza mózgu. Choroba nowotworowa rozwinęła się szybko, uszkadzając ośrodki odpowiedzialne m.in. za mówienie i poruszanie. Dziewczyna zmarła w młodym wieku, mając niespełna 30 lat. Trudno zatem oddzielić wartość artystyczną przedstawienia od jego podłoża emocjonalnego. I to nawet dla osób, które przedtem nigdy nawet nie słyszały o Gawlikowskiej. Na odbiór "Gier" siłą rzeczy nakłada się świadomość, że opowiedziana w nich historia ma swoje bezpośrednie odbicie w rzeczywistości. Ktoś może zarzucić twórcom, że chcą wziąć widza "na współczucie". Ale taki zarzut można szybko odrzucić, albowiem teatr w tym przypadku staje się katalizatorem zbiorowego doświadczenia. Los Ewy podzieliło przecież wiele osób na świecie. Nieprzypadko

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr dla Was

Autor:

Szymon Spichalski

Data:

14.10.2013

Realizacje repertuarowe