EN

10.11.2004 Wersja do druku

Między miłością a zazdrością

Trzy kobiety mieszkają w no­woczesnym wieżowcu w wiel­kim mieście. Nie znają się osobi­ście. Aż do momentu, gdy które­goś dnia Helen, znana prawnicz­ka, wiodąca atrakcyjne i szczę­śliwe życie, dostaje zaskakujący faks, od Yany, która w ten nie­konwencjonalny sposób infor­muje Helen o swoim romansie z jej mężem. Z czasem do gry o miłość dołącza ta trzecia, naj­młodsza Iris. "Zazdrość" Esther Vilar, z du­żym wdziękiem wyreżyserowa­na w tarnowskim teatrze przez Grażynę Barszczewską, to nie tylko historia miłości, zazdrości, bólu i zranionej dumy. To także opowieść o perwersyjnej grze, którą prowadzą trzy kobiety wal­czące o miłość jednego mężczy­zny. Z tej gry wynika, że za­zdrość może silniej angażować niż miłość. Mówi o tym Helen: "Wychwalana od wieków miłość jest bagatelą w porównaniu z tą diabelską zazdrością. Tak, za­zdrość to jest szczęście". Tę opowieść, łączącą w sobie elementy komedio

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Między miłością a zazdrością

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Polski nr 264

Autor:

JOC

Data:

10.11.2004

Realizacje repertuarowe