EN

10.04.1975 Wersja do druku

Między farsą a patosem

CIESZĘ się, że (jeśli wierzyć jego własnemu zapewnieniu) recen­zent teatralny najstarszego dziennika wrocławskiego zaczął wresz­cie czytać utwory, o których piesze. Cieszę się również, że jednocześnie objawił talent jasnowidza, przewidując, iż będę chwalił przedstawienie "Szkarłatnego pyłu". Najbardziej się jednak cieszę, że nie­potrzebnie używając obcych mu wy­razów recenzent ten nie robi już pięciu błędów w trzech słowach, jak to mu się niegdyś zdarzyło we francuszczyźnie; teraz bowiem błyskając dla odmiany angielszczyzną, w słowie "butler" popełnia tylko jeden błąd ortograficzny. To już jest coś. Ale zajmijmy się czymś poważniej­szym, czyli wrocławską inscenizacją "Szkarłatnego pyłu". Samo jej podjęcie stanowi istotny akcent w historii tutej­szych teatrów. Mija przecież już 30 lat ich polskiego istnienia, a widowisko to jest dopiero pierwszą prezentacją twór­czości Seana O'Caseya na Dolnym Ślą­sku. Myślę

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Między farsą a patosem

Źródło:

Materiał nadesłany

Wiadomości nr 15

Autor:

Tadeusz Lutogniewski

Data:

10.04.1975

Realizacje repertuarowe