EN

16.04.1970 Wersja do druku

"Miałyśmy mieć nieustające święto z życia..."

"Jedna dekoracja. Piwnica jakiegoś dawno porzuconego składu. Małe drzwi po lewej, wychodzące na zewnątrz, inne po prawej. (...) Zbiorowisko najzupełniej przypadkowych i nielogicznych przedmiotów. (...) Matka przełożona siedzi za małym stolikiem zastawionym suto jadłem i napojami. Podwinęła rękawy habitu, je z apatytem, palcami. (...) Przełożona jest muskularnym typem sangwinika, któremu jeśli się nadal będzie odżywiał z taką zachłannością, grozi chorobliwa otyłość. Siostra Inez najmłodszy z nich trzech, prawie chłopięcy. Ma w nerwowych ruchach jakieś nieopanowanie. Siostra Angela jest niewielkiego wzrostu, suchy, zdecydowany. Przez cały spektakl zarówno gestykulacja, jak głosy całkowicie naturalne, męskie". Ubrani są w suknie zakonnic. Matka Przełożona i Siostra Angela zwracają się do siebie używając formy żeńskiej nawet gdy są sami. Siostra Inez po prostu milczy, bowiem język "wycięto jej (...) nożem, za jednym zamachem, do samego kor

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

"Miałyśmy mieć nieustające święto z życia..."

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr nr 8

Autor:

Marta Fik

Data:

16.04.1970

Realizacje repertuarowe