EN

15.02.1977 Wersja do druku

Mezalians

Czy zdarza się obecnie, by ktoś narzekał że syn lub córka popełnili mezalians? Czy pojęcie to nie trąci już dziś myszką? Nie ulega wątpliwości, że sporo u nas zrobiono dla zni­welowania różnic społecznych. Mimo to nieraz rodzicom dziew­czyny nie podoba się zięć, gdyż nie pochodzi - jak to się mówi - z "dobrej rodziny". Niejedna matka opowiada swym przyja­ciółkom, że "nie o takim mężu. .. marzyła dla swej córki". Nieje­den ojciec uważa, że syn źle się ożenił, bo środowisko synowej jest "nieodpowiednie". Z zainteresowaniem zatem śle­dzimy historię mezaliansu, którą przedstawia Karol Hubert Ro­stworowski w sztuce "U mety" - napisanej w 1932 r., a granej obecnie w Teatrze Dramatycz­nym m. st. Warszawy. Utwór jest świetnie skonstruowany. Jed­nak sukces spektaklu, to w du­żej mierze zasługa znakomitej re­żyserii Ludwika René . Z całego doskonale grającego zespołu, na­leży wyróżniać Zygmunta Kęstowicza, Witolda Skarucha, Miro�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Ilustrowany Kurier Polski nr 36

Autor:

Stefan Boratyński

Data:

15.02.1977

Realizacje repertuarowe