EN

19.02.1983 Wersja do druku

Melodramat w kabarecie

Dostojewski wielkim był? Był i jest. Czy wielkim pisarzom (artystom) nie przy­stoi małość. Niby nie przystoi, ale zdarza się. Wielkiemu Fiodorowi Michajłowiczowi - prócz znakomitej "Zbrodni i kary", "Biesów", "Idioty", "Braci Karamazow" - przyda­rzyła się również "powieść w listach" pt. "Biedni ludzie". Na szczęście, jako debiut książkowy. Poczęty jakby z ducha Gogola, acz w pomniejszeniu melodramatycznym. A może wszystko polegało na pozorach - gogolizmu, i melodramatyczności - przy użyciu mało precyzyjnych środków wyrazu? Pozory pozorami, lecz owa powieść w zesta­wieniu z resztą twórczości nosi znamiona litera­tury mniejszej wobec wielkiego dorobku pisarza. Tego, który wstrząsnął późniejszymi pokoleniami literackimi Europy i Ameryki. Wstrząsnął ożywczo psychologicznym ujęciem dobra i zła (nie­sprawiedliwości społecznej) i paraliżująco w za­pędach skrajnie irracjonalnych, metafizycznych. Co wymagałoby odrębnego studium, ponad mo

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Melodramat w kabarecie

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Krakowska nr 42

Autor:

Jerzy Bober

Data:

19.02.1983

Realizacje repertuarowe