EN

8.03.2004 Wersja do druku

Melancholijnie o eutanazji

Przedstawieniem "Zabij mnie" opolski teatr kontynuuje cykl nowej dramaturgii na swo­jej scenie i mam wrażenie, że tym razem moc­no poruszył widzów, choć nie bardzo wiado­mo, czy tematem eutanazji, czy raczej jego kabaretowym ujęciem. Na scenie trzy łóżka, na dwóch leżą dwaj mężczyźni, pacjenci, starszy z roz­poznaniem - zblazowanie chroniczne, młodszy - malarz, odtrącony od świata, z kompleksem van Gogha. W nowocze­snej klinice, niczym z reklamówki, cze­kają na końcowy zabieg, za który sporo zapłacili. Dba się tu o dobre samopoczu­cie pacjentów, próbuje się ich rozśmie­szać w czasie codziennych obchodów or­dynatora, zawsze promiennego, tryska­jącego energią i dowcipem. O dobre sa­mopoczucie pacjentów dba także ponęt­na pielęgniarka (Beata {#os#1366}Wnęk-Malec{/#}). Puzzle kontrastów Przedstawienie, zgodnie z tekstem dra­matu, budowane jest na zasadzie puzzli układających się w pary kontrastujące ze sobą. Rolę starszego pac

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Melancholijnie o eutanazji

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Opole Nr 57

Autor:

Alfred Wolny

Data:

08.03.2004

Realizacje repertuarowe